poniedziałek, 19 września 2016

Renowacja fotela z lat 60. Cz.1 Renowacja konstrukcji.

Cz. 1 Renowacja konstrukcji fotela.


Fotel z lat 60 zaprojektowany przez Hannę Lis, popularnie nazywany Liskiem.
Uratowany z piwnicy, śmierdząca tapicerka w kiepskim stanie, chwiejący się na wszystkie strony, poobgryzany, a jednak mnie zachwycił i podjąłem wyzwanie :)





1. Rozkręcamy się ;)

Ponieważ fotel się chwiał, wymagało to rozłożenia całej konstrukcji na części pierwsze, nie tylko siedziska i oparcia. do tego celu posłużył mi śrubokręt oraz gumowy młotek.



2. Kolejnym etapem prac było usunięcie starej warstwy lakieru.

Do tego celu najlepiej nadaje się cyklina oraz papier ścierny granulacji 60-80. Szlifujemy zgodnie z kierunkiem usłojenia drewna, nie dociskając zbyt mocno aby nie narobić sobie kłopotów w postaci rys. Cyklinę trzeba co jakiś czas ostrzyć. 
 Usuwamy stary klej z wszystkich połączeń, w przeciwnym razie fotel nam się rozleci, gdyż nowy klej nie złapie jak powinien.








 tak wygląda cyklina :)


Używając szpachlówki do drewna maskujemy dziury i ewentualne ubytki drewna.  Szpachlę należy nałożyć z lekką górką, ponieważ wysychając kurczy się. Jak wszystko ładnie wyschnie szlifujemy papierem aby uzyskać gładką powierzchnię.








                3. Przedostatnim etapem prac tej części bloga, będzie posklejanie wszystkiego w całość.   

Ja do tego celu używam kleju kostnego perełka. Przygotować należy go wcześniej, przez kilka godzin mocząc w wodzie, mieszając co jakiś czas. Następnie trzeba go gotować w kąpieli wodnej do całkowitego rozpuszczenia. Jeśli klej będzie zbyt gęsty dolewamy wody, jeśli za rzadki gotujemy go. Klej ten szybko zastyga więc trzeba go o jakiś czas podgrzewać.
klej kostny "perełka"

Całość pozostawiłem do wyschnięcia na 24h spięte np. pasami do ładunków takimi za 16 zł do kupienia np. w markecie budowlanym.


4. Malowanie i lakierowanie

Przed malowaniem szlifuję całą konstrukcję papierem 100-120.
Na końcówki nóg nałożyłem czarną  farbę akrylową.



Na koniec trzy krotnie polakierowałem wszystko bezbarwnym akrylem. Pamiętamy aby pomiędzy kolejnymi warstwami przeszlifować całość papierem 250.










1 komentarz:

  1. Dobra robota, warto trochę się pomęczyć;) Tu myślę, że jednak nie wszystko da się odratować:) Ja dużo mebli znalazłam na http://chobotdesign.pl

    OdpowiedzUsuń